Tomek Pustelnik na meczu NBA i nie tylko....... Drukuj
Młodzież - Minikoszykówka: rocz. 2002 - sezon 2013/14

Po wygranej letniej przygodzie GORTAT CAMP 2013 przyszedł czas na realizację nagrody. I tak w okresie od 05-10 grudnia Tomek wraz z trójką pozostałych finalistów campu przebywał w USA w Waszyngtonie.

 

 

 

 



5 grudnia godz 4.00 jesteśmy na lotnisku w Warszawie, odprawa i ok. 6.00 start i wylot z Warszawy. Po dwóch godzinach lądujemy w Amsterdamie gdzie przesiadamy się a następnie wylatujemy już do Waszyngtonu. Na miejscu jesteśmy po godz. 15.00 miejscowego czasu. Po zabraniu bagażu i przejściu wszystkich bramek kontrolnych na lotnisku czekali na nas Jakub Kopeć i Michał Ciesielski z fundacji Marcina Gortata MG 13, (którzy opiekowali się nami przez cały okres pobytu w USA). Zaraz po przybyciu i zameldowaniu się w hotelu ok. godz. 19.00 przyszedł Marcin Gortat i zabrał nas wszystkich na kolację do restauracji. Potem krótki spacer po centrum miasta i powrót do hotelu ok. godz.23.00.

 


6 grudnia godz. 8.00 jemy śniadanie na widokowym 17 piętrze hotelu. Godz. 9.00 wychodzimy z hotelu, jedziemy metrem i udajemy się na najstarszy dworzec Union Station, który jest reprezentacyjnym  dworcem  kolejowym w Waszyngtonie, skąd idziemy do kongresu, gdzie wchodzimy do biura senatora Johna Mc Caina i wraz z jego asystentem zwiedzamy cały Kapitol Stanów Zjednoczonych . Następnie idziemy pod Biały Dom tam kilka fotek i idziemy na obiad do restauracji na mieście.

 

 

O godz.17.00 jesteśmy na hali Washington Wizards i oglądamy rozgrzewkę zawodników NBA z samego parkietu ,tam kilka zdjęć z „gwiazdami „a o godz.18.40 zajmujemy miejsca zgodnie z otrzymanymi biletami (cena biletu 158$ miejsca mamy pośrodku i niedaleko parkietu). Godz.19.00 wreszcie „startujemy” i oglądamy na żywo wielkie show, prezentację drużyn i sam mecz NBA Washington Wizards – Milwaukee Bucks. Mamy szczęście bo mecz trwa dłużej - jest dogrywka ,wielkie emocje cudowny doping i nawet porażka zespołu Marcina Gortata nie psuje nam humorów. Niesamowite przeżycie. Kolację jedliśmy w przerwie meczu w klubowej restauracji. a po meczu czekając na Marcina spotkaliśmy polskiego aktora Roberta Więckiewicza, który w USA przebywał w związku z premierą filmu Andrzeja Wajdy „Wałęsa. Człowiek z nadziei”. Po chwili dołączył do nas Marcin - krótka rozmowa na temat meczu – autografy,fotki -z aktorem też oczywiście :) i powrót do hotelu ok. 23.00

7 grudnia godz..8.30 śniadanie w hotelu. 9.30 udajemy się do Chińskiej dzielnicy – Chinatown w Waszyngtonie, która mieści się niedaleko od hali Wizards. Po spacerze po chińskiej dzielnicy o godz.11.30 wchodzimy do hali na mecz NCAA pomiędzy Georgetown Hoyas - Colgate Raiders. Tym razem mamy miejsce wysoko na trybunach pomiędzy 2 a 3 piętrem hali. Jak się okazuje jest to jedna z loży ze stolikiem telewizorami, barkiem, lodówką i własną ubikacją. Loże te są tak usytuowane że przebywające w nim osoby mają bezpośredni kontakt z widownią i odbywającym się meczem. Po chwili dołączył do nas Marcin i wspólnie oglądamy mecz. Po meczu ok. 14.00 idziemy do hali treningowej Washingnton Wizards, gdzie Tomek wraz z Weronką Hipp, Michałem Plutą i Przemkiem Gołek (finaliści campu) odbywają trening z Marcinem Gortatem. Godz.16.00 obiad na mieście, zakupy w centrum handlowym, godz.20.00 powrót do hotelu, 20.30 kolacja, 22.00 śpimy jak dzieci zmiana czasu dała się we znaki.

8 grudnia 8.30 śniadanie w hotelu 9.30 udajemy się do miasta i zwiedzamy muzeum FBI, następnie idziemy na halę treningową Washington Wizards gdzie dzieci trenują pod okiem Marcina Gortata. Po treningu ok. godz. 15.00 obiad. Na godz.17.00 ponownie udajemy się na halę Wizards gdzie ostatni raz spotykamy się Marcinem Gortatem, który oprowadza nas po hali i pokazuje nam NBA od zaplecza ( między innymi szatnie, pokoje rodzinne, sale odnowy biologicznej, siłownie). Na koniec ostatnie rozmowy autografy zdjęcia i pożegnanie z naszym jedynakiem w NBA. Godz. 20.30 powrót do hotelu kolacja i ostatni nocleg w hotelu.

 

9 grudnia – dzień wylotu, to czas na ostatnie zakupy. Po śniadaniu jedziemy do centrum handlowego gdzie spędziliśmy 3 godz. następnie wracamy do hotelu jemy obiad , pakujemy się no i o 15.00 wychodzimy z hotelu udajemy się na lotnisko. ok 18.00 wylatujemy z USA. przesiadka w Paryżu i w Warszawie bezpiecznie lądujemy po południu 10.grudnia.

Mniej więcej tak wyglądał nasz pobyt w Waszyngtonie. Specjalnie pisałem przybliżone godziny, żeby pokazać jak zaplanowany i intensywny to był pobyt. Za który dziękujemy Marcinowi i jego współpracownikom z fundacji MG 13.

 

FOTO GALERIA

Marcin Gortat Camp Polska 2013

Fundacja MG 13 Wygrane Marzenia